Legalizacja marihuany w Niemczech staje się faktem, a tamtejszy rząd w zeszłym tygodniu przyjął projekt ustawy w tej sprawie.
Jednak jak się okazuje, niemiecka ustawa wyłącza pewną grupę zawodową spod nowych regulacji pozostawiając dla niej marihuanę nadal nielegalną, a dokładniej nielegalnym ma być jej używanie.
Chodzi o Bundeswehrę czyli niemiecką armię.
Wśród nowych przepisów legalizujących marihuanę znajdziemy też taki:
§ 3 – Legalne posiadanie konopi indyjskich
(1) Osoby, które ukończyły 18. rok życia, mogą posiadać do 25. gramów marihuany do użytku osobistego. Posiadanie ponad 25 gramów konopi indyjskich
jest dozwolone wyłącznie na terenie stowarzyszenia hodowców, posiadającego zezwolenie zgodnie z § 11 ust. 1.
(2) Zakaz posiadania konopi indyjskich przez kobiety i mężczyzn służących w armii Bundeswehra ze względu na przepisy dotyczące ich działalności, pozostaje niezmieniony ustępem 1.
Oznacza to tyle, że ustęp 1. nie dotyczy osób służących w niemieckiej armii.
Ciekawe jest wytłumaczenie takiej decyzji.
Chodzi o rozporządzenie centralne Bundeswehry A-2160/6 w sekcji 1.29 (nadużywanie narkotyków), które zawiera wytyczne zabraniające zażywania narkotyków przez żołnierzy.
Jako powód podaje się fakt, że ostre zatrucie konopiami indyjskimi wyklucza żołnierza z jakichkolwiek działań.
Ale dlaczego żołnierzom zabrania się także używania ziela w czasie prywatnym?
„Nawet po ustąpieniu objawów zatrucia spowodowanych tylko jednorazowym zażyciem, nie można wykluczyć, że efekt odurzenia zaostrzy się ponownie po okresie wolnym od objawów (tzw. echo, retrospekcja), co uniemożliwia kontrolowanie wystąpienia stanu odurzenia, który zmniejsza lub eliminuje zdolność prowadzenia pojazdów i innych zdolności związanych z wydajnością u osoby zażywającej konopie indyjskie. (…) Dlatego zażywanie konopi indyjskich poza godzinami pracy – w przeciwieństwie do zatrucia alkoholem – jest właśnie takim naruszeniem obowiązków służbowych.”
Dokładnie tak, legendarny i mityczny tzw. FLASHBACK po marihuanie, jest oficjalnym powodem zakazu używania dla żołnierzy.
Tzw. flashback to potoczne określenie na ponowne zadziałanie substancji psychoaktywnej np kilka tygodni po zażyciu. I o ile w przypadku mocniej działających substancji jak LSD czy DMT takie raporty się zdarzały (przez nadużywanie) jednak twierdzenie, że substancje z konopi mogą doprowadzić do stanu odurzenia na wiele dni po zażyciu należy włożyć między bajki.
Owszem, metabolity kannabinoidów są w organizmie wykrywalne dość długo, jednak te metabolity już nie odurzają.
Nawet po zmianie prawa, niemiecki żołnierz będzie mógł się tylko napić Jägermeistera, a o blancie będzie mógł tylko pomarzyć.
źródło: https://www.weednews.pl/legalizacja-marihuany-w-niemczech-nie-dla-kazdego-zmiany-nie-obejma-pewnej-grupy-zawodowej/